Sztuka układania planów treningowych 👉

Dlaczego terapia nie działa- 5 powodów

W tym artykule na blogu omówimy 5 powodów, dla których Twoja terapia jest z kategorii ZD (domyśl się z jakiej) - błędy, które często widzę w praktyce, a które uniemożliwiają nam zapewnienie naszym pacjentom najlepszej możliwej sesji fizjoterapeutycznej. Jesteś ciekawy, czy popełniasz któryś z nich? Sprawdźmy je!

  Wiedza za 0 zł  

Jak stworzyć skuteczny plan, który sprawi, że Twój zawodnik wykręci jeszcze lepsze wyniki?

Trening to środek do celu. Pokażę, Ci jak stworzyć skuteczny plan, dzięki któremu Twoi sportowcy wykręcą jeszcze lepsze wyniki. To sprawia, że będą cieszyć się zdrowiem i sportem, non- stop polecając Cię znajomym.
Zapisz się na mailowe lekcje za 0 zł.
Odbieram bezpłatne lekcje ➼

Przede wszystkim muszę wspomnieć, że ten blog nie ma na celu krytykowania kolegów. Materiał jest oparty na tym, co widzieliśmy w różnych praktykach w ciągu ostatnich kilku lat i co słyszę od znajomych fizjo, trenerów, klientów, którzy często widzieli kilku innych kolegów, zanim trafili do mnie.

Szczerze, popełniłem wszystkie te błędy i to nie raz na przestrzeni lat współpracy z klientami. Zaczynajmy!

Błąd numer 1: Brak oparcia na dowodach/aktualności

Obecnie dostęp do wiedzy jest praktycznie nieograniczony. Z każdej strony jesteśmy otoczeni nowymi możliwościami, dowodami naukowymi itp. Niestety często jest tak, że jeśli ktoś już siedzi w zawodzie milion lat świetlnych w zawodzie trenera, fizjo jest przekonany iż wie przecież wszystko. 

Rozumiem to: Praca z pacjentami przez 40 godzin tygodniowo jest ciężka i nie płacą nam za naukę w wolnym czasie. Ale nie bycie na bieżąco z najnowszymi dowodami z pewnością doprowadzi do gorszych wyników, zwłaszcza jeśli nadal będziesz robić to, co robiłeś przez ostatnie 30 lat. Żadna ilość "doświadczenia" tego nie zastąpi. Zachęcam więc do śledzenia niektórych liderów w tej dziedzinie na Twitterze lub innych kanałach, wyszukiwania odpowiedzi w Pubmedzie. Wyznaję zasadę, żeby być dobrym wykładowcą, szkoleniowcem muszę się ciągle uczyć. Gdy napotkasz wartościowe szkolenie nie zwlekaj zapisz się by wyciągnąć ciekawą sztabkę złota, którą wsadzisz do swojego skarbca wiedzy. 

WSKAZÓWKA: REGULARNIE SPRAWDZAJ PRZEGLĄDY BADAŃ. CO TYDZIEŃ PUBLIKUJEMY NOWĄ SZCZEGÓŁOWĄ RECENZJĘ!

Błąd nr 2: Skupianie się na krótkoterminowych zyskach

Żyjemy w świecie, w którym ludzie szukają "sekretu", aby schudnąć w 14 dni, stać się bogatym z dnia na dzień, a także natychmiast naprawić swój ból.

Mamy społeczeństwo jak zupki instant!

Wystarczy spojrzeć na wszystkie bzdury, które codziennie widzisz w mediach społecznościowych i reklamach. Prawda jest taka: W życiu nie ma skrótów - niezależnie od tego, czy chcesz schudnąć, zyskać mięśnie, zostać milionerem, czy zbudować popularność w mediach społecznościowych. I po raz kolejny padamy ofiarą przekonania, że możemy "naprawić" naszych pacjentów za pomocą tej jednej specjalnej techniki manipulacji, uwalniania powięzi, kinesiotapingu, suchego igłowania lub czegokolwiek, co pacjent uważa, że go naprawi.

Umówmy się ale jak igłowanie zabezpieczy Cię przed kontuzją ACL? Jak pompowanie balonika i pseudo ćwiczenia na CORE zabezpieczą Cię przed zerwaniem dwugłowego?

I znowu, rozumiem to: Wielu pacjentów chce szybkiej naprawy, a przekonanie pacjenta, że będzie musiał zainwestować czas i wysiłek w swoją podróż do zdrowia, może kosztować dużo energii. Zachęcam jednak do postawienia na swoim i przedstawienia pacjentom planu rehabilitacji, treningu, w którym będą musieli przyjąć aktywną rolę. Plan, w którym jesteś trenerem, a nie gwiazdą, plan, który koncentruje się na budowaniu odporności i radzeniu sobie z kwestiami biopsychospołecznymi w ich życiu, które negatywnie wpływają na ich zdrowie. I oczywiście w ten sposób pacjenci będą odchodzić, aby zobaczyć się z fizjoterapeutą obok, który zaoferuje im magiczne placebo. Ale uwierz mi, to świetny filtr do pracy z pacjentami, którzy są zmotywowani i dobry sposób na zapobieganie wypaleniu zawodowemu. Pod koniec dnia nie mam nic przeciwko pacjentom, którzy mają inne przekonania i których po prostu nie mogłem przekonać do mojej perspektywy. Jednak powiem Ci coś więcej po czasie wrócą, gdyż nie zobaczą długotrwałych efektów.

Błąd nr 3: nadmierne komplikowanie spraw

Nie jestem pewien, skąd się to bierze, ale domyślam się, że chcemy zaimponować naszym pacjentom i kolegom, że jesteśmy kompetentni i wykształceni. Może dlatego, że czasami nie jesteśmy tak szanowani jak lekarze lub inni pracownicy służby zdrowia i musimy podbudować swoje ego. Albo dlatego, że istnieje wiele dezinformacji i guruizmu na kanałach mediów społecznościowych, które śledzimy. Taka nadmiernie skomplikowana sesja często zaczyna się od bardzo obszernej oceny skoncentrowanej na diagnozie opartej na tkankach, po której następują ćwiczenia, które próbują aktywować określone grupy mięśni i dezaktywować inne.

Kontynuuje się ją poprzez nadmierną korektę każdej małej "wady ruchu", którą widzimy, gdy nasi pacjenci wykonują ćwiczenie, zamiast motywować ich do ćwiczeń w pierwszej kolejności. Pomyśl o wszystkich przypadkach, w których próbowałeś skorygować mrugnięcie tyłkiem podczas przysiadu, kazałeś pacjentowi wykonać depresję łopatki podczas odwodzenia barku, manewr wciągania mięśnia poprzecznego brzucha podczas wstawania z krzesła i inne ćwiczenia, które zaniedbują podstawowe zasady uczenia się motorycznego.

Takie sesje pozostawiają pacjentów z poczuciem, że potrzebują kogoś innego do pracy nad ich problemem, ponieważ nigdy nie byliby w stanie zrobić tego samodzielnie, całkowicie pozbawiając ich poczucia własnej skuteczności.

Osobiście staramy się, by wszystko było tak proste, jak to tylko możliwe: Wykluczamy poważne patologie i skupiamy się na modyfikowalnych czynnikach, takich jak siła, wytrzymałość, równowaga, mobilność itd. Zastanów się, jak możesz uspokoić układ nerwowy pacjenta w krótkim okresie, ale przede wszystkim budować poczucie własnej skuteczności i odporność w dłuższej perspektywie. Oznacza to skupienie się na ćwiczeniach, które stopniowo obciążają wrażliwą część ciała w połączeniu z podstawowymi ćwiczeniami, które poprawiają wydolność pacjenta. Pod koniec dnia ćwiczenia powinny być istotne i przyjemne dla pacjentów, a oczywiście nie każdy lubi ćwiczyć na siłowni. Jeśli więc uda Ci się skłonić swoich pacjentów do codziennego ruchu, już wiele osiągnąłeś!

Błąd nr 4: Chroniczne niedociążanie pacjentów

Podczas gdy większość fizjoterapeutów zapewnia program ćwiczeń dla swoich pacjentów, często jest on całkowicie niedostatecznie dawkowany, nieistotny i nie progresywny. Niestety większość sportowców, którzy przychodzą do mnie po innych fizjo są notorycznie niedociążeni. 

Podczas gdy proste ćwiczenie rotacji zewnętrznej barku może być wystarczające dla niektórych pacjentów z tendinopatią stożka rotatorów w celu złagodzenia objawów, jest bardzo mało prawdopodobne, aby przygotowało moją zawodniczę wyczynową do sezonu turniejowego w tenisie.

Wiem, jest multum szkoleń które mówią jak aktywować poprzeczny, przeponę itp. Jednak powiem Ci coś w tajemnicy te ćwiczenia na nic się nie przydadzą w sporcie profesjonalnym. Zastanów się czy takie proste ćwiczenia zabezpieczą Cię przed kontuzja gdy rozpędzony, +100kg chłop biegnie w Twoim kierunku w rugby? Odpowiedź już znasz. 

Musi istnieć powiązanie między ćwiczeniami a cenionymi czynnościami, do których pacjent chce wrócić, zgodnie z zasadą specyficzności. Moim zdaniem programy fizjoterapeutyczne w zbyt małym stopniu koncentrują się na ćwiczeniach z dużym obciążeniem, a większość wiedzy zdobyłem z badań nad siłą i kondycją oraz z uprawiania sportów na wysokim poziomie i ćwiczeń na siłowni. To trening siłowy najlepiej zabezpiecza przed kontuzją i wyprowadza z kontuzji a nie masowanie niczym ugniatanie ciasta na pizze. 

Studiując fizjo, obecnie prowadząc wykłady dla fizjoterapeutów zauważyłem, że w siatce edukacyjnej jest bardzo mało wiedzy na temat programowania, periodyzacji treningu siłowego we wczesnych fazach rehabilitacji atletycznej. 

Drugim powodem, dla którego chronicznie nie dociążamy pacjentów, jest to, że stronimy od bólu, chociaż badania pokazują, że akceptowalny poziom bólu może być nawet korzystny podczas programów rehabilitacyjnych. Prawdopodobnie najgorszą rzeczą w tym strachu przed bólem jest to, że możemy przenieść przekonanie, że "ból" jest z natury zły na naszych pacjentów.

Jak więc możemy zrobić to lepiej? Pomyśl o cenionych czynnościach, do których pacjenci chcą wrócić i postaraj się, aby program ćwiczeń był jak najbardziej specyficzny, stopniowo zwiększając intensywność, serie, powtórzenia i trudność ruchu. Nie unikaj bólu, ale wręcz zachęcaj swoich pacjentów do przekraczania granic, o ile ich poziom bólu spadnie w ciągu 24 godzin.

Błąd nr 5: Nie zwracanie uwagi na nasz język

Prawdopodobnie najgorszy błąd zachowaliśmy na koniec, a mianowicie nie zwracamy uwagi na nasz język, gdy komunikujemy się z pacjentami. Terminy takie jak "neurologiczny", "impingement", "zapalenie" itp. są powszechnymi terminami medycznymi, ale często mogą być błędnie interpretowane przez pacjentów i wywoływać strach. Opublikowano wiele badań na temat negatywnych efektów nocebo, które mogą być wywołane, gdy używamy przestarzałych terminów, takich jak "zużycie", "galaretowaty pączek" w przypadku przepukliny dysku lub "kość na kości". Wreszcie, obrazowanie diagnostyczne może mieć ogromny negatywny wpływ na pacjentów, gdy wyniki nie są odpowiednio wyjaśnione i interpretowane w świetle "nieprawidłowości" obserwowanych w populacji bezobjawowej.

Jest badanie które przedstawiało zależność między językiem jakim posługiwał się lekarz w stosunku do wyboru leczenia zachowawczego czy operacji barku. Im bardziej lekarz używał "etykietowania", określał rozerwanie stożka, uszkodzenie kaletki, czyli ogólnie, że jest źle z barkiem, tym częściej pacjent podejmował się leczenia operacyjnego mimo iż nie musiał na nią iść. (Zadro et al. 2021)

Co możemy z tym zrobić? Przeszkolić się w używaniu prostego języka i zastąpić potencjalnie szkodliwe terminy, takie jak "uszkodzenie tkanki", bardziej pozytywnymi alternatywami, takimi jak "wrażliwość tkanki" lub "stan zapalny" z "podrażnieniem". Zawsze dobrym pomysłem jest zbadanie przekonań pacjenta na temat jego stanu zdrowia i wspólne omówienie wyników badań obrazowych.

Świetnym sposobem na zakończenie sesji jest poproszenie pacjenta o podsumowanie wyjaśnień dotyczących jego problemu zdrowotnego. W ten sposób można upewnić się, że został on prawidłowo zrozumiany i można wyłapać wszelkie nieporozumienia.

 

Podsumowanie

Sesja z ZD, która opiera się na przestarzałych badaniach i nie zapewnia najskuteczniejszej opcji leczenia opartej na literaturze naukowej, która jest zgodna z twoją wiedzą kliniczną i preferencjami pacjenta. Koncentruje się na natychmiastowej uldze w bólu, a nie na budowaniu odporności w dłuższej perspektywie. Zbyt skomplikowane jest skupianie się na naprawianiu problemów, o których pacjent nawet nie wiedział przed wizytą u fizjoterapeuty. Zła sesja chronicznie nie dociąża pacjenta z powodu strachu przed wywołaniem większego bólu, zamiast stopniowo przygotowywać go do powrotu do cenionych przez niego aktywności. Wreszcie, zła sesja pozostawia pacjenta w gorszym stanie niż wcześniej, ponieważ przerażające terminy są rzucane bez odpowiedniego wyjaśnienia.

Z drugiej strony, świetna sesja opiera się na dowodach i koncentruje się na zwiększeniu odporności i poczucia własnej skuteczności pacjenta poprzez prosty program progresywnego obciążenia, który przygotowuje pacjenta do wykonywania cenionych przez niego czynności. Zachęca pacjentów pozytywnym językiem, a jednocześnie nie trywializuje problemu zdrowotnego pacjenta.

Jak zawsze jeśli artykuł Ci się podobał daj znać, zostaw komentarz czy również wolisz moje podejście do współpracy?

Sztuka układania planów treningowych 👉

© Wszelkie prawa zastrzeżone 2024 przez Kamil Malinowski